Hej- powiedział Javier do Pedro tuż po tym jak dojechaliśmy.
-Siemka stary!- odpowiedział Pedro zamykając bagażnik od samochodu.
- Poznaj moja dziewczynę Julię.
- Hej miło cie poznać!- powiedział do mnie Pedro i uscisnął mi dłoń.
Nie mogłam w to uwierzyć. Piłkarz Barcelony podaje mi rękę.
- Hej. Mi również- odpowiedziałam spokojnie, choć tak naprawdę miałam ochotę piszczeć.
Po chwili do parkingu wjechali Cesc i Gerard.
- Siema Javier! Ty dzisiaj też tutaj?- przywitał go Fabregas ściskając na powitanie.
- Tak, tak. Tito wysłał mi smsa, żebym przyszedł.
- A to kto to?-wskazał na mnie- Czyżby twoja piękna dziewczyna, do której machałeś na meczu i odpowiadałeś w szatni?
- To Julia. Poznajcie się. Jula zawsze uwielbiała nasz klub, a ciebie to już szczególnie.
- Hej Julia! Bardzo miło mi to słyszeć.- przywitał mnie Cesc i przytulił.
W tej chwili coś we mnie pękło i rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam krzyczeć, że w życiu nie sądziłam, że to się zdarzy.
Słyszałam jak Paula chichotała, Javier patrzył z zazdrością, a Cesc udawał, że go dusze.
- A tamta ślicznotka to kto?- powiedział Pique pokazując na Paulę oparta o brzeg auta.
- J-a-a jestem Paula.- wydukała dziewczyna.
- Fajnie poznać! Mam nadzieje, że lubisz football i dziś na treningu zwrócisz uwagę na moja grę- powiedział Pique mrugając do niej.
- Uwielbiam! Czy ty myślałeś, że przyjechałam tu oglądać twarz mojej przyjaciółki? Przecież wszyscy, nawet ten on- wtedy pokazała na Filipa sprawdzającego na komórce giełdę- wiedzą, że moim marzeniem było cię spotkać i zobaczyć twoją klatę z bliska!- wypaliła Paula po czym zakryła ręką usta, bo zorientowała się co powiedziała.
Po chwili wszyscy się śmiali, nawet Paula.
- Jeśli tak jest to się bardzo cieszę.- powiedział dumny Pique.
- Już się trochę ogarnij, przecież wszyscy wiedza jaki z ciebie bajerant- szturchnął go Cesc.
- A gdzie reszta? Tylko wy jesteście dzisiaj na treningu?-zapytałam.
- Nie, na pewno już są na boisku lub w szatni. Oni zawsze są chwilę wcześniej, a my czasem się spóźniamy- odpowiedział Cesc uśmiechając się. Wiedział jak na niego reaguję, więc pewnie chciał sprawdzić czy wystarczy się uśmiechnąć, a ja już zacznę mdleć i upadać.
I niestety tak się stało. Może niezupełnie, bo stałam na obcasach i to dlatego się potknęłam, ale jego oczy i twarz na pewno tez się do tego przyczyniły. Złapał mnie, gdyż stał zaledwie 1 m ode mnie.
- Mam nadzieje,ze nic ci się nie stało.- odparł jak bohater.
- Nie, nic mi nie jest. Dziękuję.To tylko ten głupi obcas, średnio wychodzi mi chodzenie na szpilkach.
Widziałam minę Javiera, był zazdrosny. W ogóle nie wiedziałam czemu, bo z pewnością wiedział, że go kochałam, a Fabregas tylko żartował.
Żeby go uspokoić podeszłam do niego, cmoknęłam w policzek i pośpieszyłam, aby już szedł na trening. Chciałam, żeby wiedział, ze nie ma nikogo innego i licz się tylko on. Chyba poskutkowało, bo od razu zmienił mu się wyraz twarzy.
Kiedy weszliśmy do szatni chłopcy zaczęli się przebierać. Wraz z Paula mówiłyśmy, że zostaniemy przed drzwiami, ale oni nalegali więc się zgodziłyśmy. Pewnie chcieli pokazać się nam bez koszulek. Byli zupełnie jak dzieci. Garstka chłopców myśli, że dziewczyny tylko na to lecą, że nie liczy się nic więcej. Niektórzy zapewne trzymają się motta "Przypakuj, a będzie twoja". My choć nie byłyśmy takie, nie narzekałysmy, bo kto by się sprzeczał gdyby piłkarze Barçy zapraszaliby go do szatni. Jestem pewna, że wszystkie dziewczyny pewnie chciałyby wejść tam ze względu na samych piłkarzy, a faceci też ze względu na piłkarzy, ale patrząc z innego punktu widzenia.Jednak bywa to różnie, dziewczyny takie jak ja patrzą na nich tak samo jak chłopcy, liczy się gra, są legendami futbolu. Oczywiście ich uroda jest wspaniałym dodatkiem, który nadaje tej grze jeszcze większej magii.
Kiedy już byłyśmy w środku usłyszałyśmy dość ciekawą rozmowę Alexisa z Bartrą i Tello.
-Siemka stary!- odpowiedział Pedro zamykając bagażnik od samochodu.
- Poznaj moja dziewczynę Julię.
- Hej miło cie poznać!- powiedział do mnie Pedro i uscisnął mi dłoń.
Nie mogłam w to uwierzyć. Piłkarz Barcelony podaje mi rękę.
- Hej. Mi również- odpowiedziałam spokojnie, choć tak naprawdę miałam ochotę piszczeć.
Po chwili do parkingu wjechali Cesc i Gerard.
- Siema Javier! Ty dzisiaj też tutaj?- przywitał go Fabregas ściskając na powitanie.
- Tak, tak. Tito wysłał mi smsa, żebym przyszedł.
- A to kto to?-wskazał na mnie- Czyżby twoja piękna dziewczyna, do której machałeś na meczu i odpowiadałeś w szatni?
- To Julia. Poznajcie się. Jula zawsze uwielbiała nasz klub, a ciebie to już szczególnie.
- Hej Julia! Bardzo miło mi to słyszeć.- przywitał mnie Cesc i przytulił.
W tej chwili coś we mnie pękło i rzuciłam mu się na szyję i zaczęłam krzyczeć, że w życiu nie sądziłam, że to się zdarzy.
Słyszałam jak Paula chichotała, Javier patrzył z zazdrością, a Cesc udawał, że go dusze.
- A tamta ślicznotka to kto?- powiedział Pique pokazując na Paulę oparta o brzeg auta.
- J-a-a jestem Paula.- wydukała dziewczyna.
- Fajnie poznać! Mam nadzieje, że lubisz football i dziś na treningu zwrócisz uwagę na moja grę- powiedział Pique mrugając do niej.
- Uwielbiam! Czy ty myślałeś, że przyjechałam tu oglądać twarz mojej przyjaciółki? Przecież wszyscy, nawet ten on- wtedy pokazała na Filipa sprawdzającego na komórce giełdę- wiedzą, że moim marzeniem było cię spotkać i zobaczyć twoją klatę z bliska!- wypaliła Paula po czym zakryła ręką usta, bo zorientowała się co powiedziała.
Po chwili wszyscy się śmiali, nawet Paula.
- Jeśli tak jest to się bardzo cieszę.- powiedział dumny Pique.
- Już się trochę ogarnij, przecież wszyscy wiedza jaki z ciebie bajerant- szturchnął go Cesc.
- A gdzie reszta? Tylko wy jesteście dzisiaj na treningu?-zapytałam.
- Nie, na pewno już są na boisku lub w szatni. Oni zawsze są chwilę wcześniej, a my czasem się spóźniamy- odpowiedział Cesc uśmiechając się. Wiedział jak na niego reaguję, więc pewnie chciał sprawdzić czy wystarczy się uśmiechnąć, a ja już zacznę mdleć i upadać.
I niestety tak się stało. Może niezupełnie, bo stałam na obcasach i to dlatego się potknęłam, ale jego oczy i twarz na pewno tez się do tego przyczyniły. Złapał mnie, gdyż stał zaledwie 1 m ode mnie.
- Mam nadzieje,ze nic ci się nie stało.- odparł jak bohater.
- Nie, nic mi nie jest. Dziękuję.To tylko ten głupi obcas, średnio wychodzi mi chodzenie na szpilkach.
Widziałam minę Javiera, był zazdrosny. W ogóle nie wiedziałam czemu, bo z pewnością wiedział, że go kochałam, a Fabregas tylko żartował.
Żeby go uspokoić podeszłam do niego, cmoknęłam w policzek i pośpieszyłam, aby już szedł na trening. Chciałam, żeby wiedział, ze nie ma nikogo innego i licz się tylko on. Chyba poskutkowało, bo od razu zmienił mu się wyraz twarzy.
Kiedy weszliśmy do szatni chłopcy zaczęli się przebierać. Wraz z Paula mówiłyśmy, że zostaniemy przed drzwiami, ale oni nalegali więc się zgodziłyśmy. Pewnie chcieli pokazać się nam bez koszulek. Byli zupełnie jak dzieci. Garstka chłopców myśli, że dziewczyny tylko na to lecą, że nie liczy się nic więcej. Niektórzy zapewne trzymają się motta "Przypakuj, a będzie twoja". My choć nie byłyśmy takie, nie narzekałysmy, bo kto by się sprzeczał gdyby piłkarze Barçy zapraszaliby go do szatni. Jestem pewna, że wszystkie dziewczyny pewnie chciałyby wejść tam ze względu na samych piłkarzy, a faceci też ze względu na piłkarzy, ale patrząc z innego punktu widzenia.Jednak bywa to różnie, dziewczyny takie jak ja patrzą na nich tak samo jak chłopcy, liczy się gra, są legendami futbolu. Oczywiście ich uroda jest wspaniałym dodatkiem, który nadaje tej grze jeszcze większej magii.
Kiedy już byłyśmy w środku usłyszałyśmy dość ciekawą rozmowę Alexisa z Bartrą i Tello.
Dzisiaj zaczęłam czytać twój blog i jak zobaczyłam, że to narazie ostatni rozdział to myślałam że mi się coś stanie ((; bardzo mnie wciągnęło opowiadanie, masz świetny styl pisania - kocham ten blog <33 no i ta rozmowa na końcu, myślałam, że nie wytrzymam jak to już był koniec ;D CZEEEKAM ;3.
OdpowiedzUsuńKamila.
Bardzo dziękuję! Nowy post, możliwe, ze już dzisiaj. To naprawdę miłe wiedzieć, że komuś się podoba to co piszesz :)
OdpowiedzUsuńMi też baaaaaaaaaardzo sie podoba:):):):):)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :)
Usuńświetne opowiadanie czekam na więcej
OdpowiedzUsuńzapraszam na nowy rozdział :) http://milosc-w-barcelonie.blogspot.com/
Dzięki wielkie ;)
Usuńdobrze, zacznę czytać z wielką chęcią :D
Jestem ciekawa czy będzie z jakimś piłkarzem z Barcy czy z Javier. Chciałabym żeby była z Cesciem czekam na nowość kiedy mozemy spodziewać się czegoś nowego ?
UsuńJuż wstawione :)
OdpowiedzUsuńA to już tajemnica :> Nie mogę powiedzieć ;)