piątek, 20 grudnia 2013

¿Dónde está el señor tímido?

Nie  mogę w to uwierzyć, ale chyba się zakochałam. Dlaczego taka jestem? Zerwałam z jednym i zaraz kocham innego! Może na chwilę przestanę się zadręczać i po prostu wstanę z łóżka i zrobię sobie poranną kawę. Chociaż zazwyczaj robię ją innym, a sama jej nie piję, dzisiaj postanowiłam zrobić wyjątek. Kiedy zaspanym krokiem zeszłam na dół zobaczyłam śniadanko na stole. Byłam w szoku, ale gdy spostrzegłam Cesca stojącego przy blacie kuchennym, aż sama do siebie się uśmiechnęłam. Podbiegłam do niego i mocno pocałowałam. Stał oszołomiony, ale od razu odwzajemnił pocałunek. Potem usiadłam na blacie i całowaliśmy się dalej. Było tak romantycznie i cudownie. Do chwili. Nagle do pokoju wparował Marc i śmiejąc się, krzyknął "Tadam".http://24.media.tumblr.com/01b4cc4e32f0c51e3e5a3273c6fb26e3/tumblr_mxyi88qYKV1qfhuefo3_250.gif
 Troszkę się zdziwiłam co to może oznaczać, ale gdy pokazał ręką na stół zrozumiałam, że to on zrobił śniadanie, a nie Cesc. Popatrzyłam się na mojego chłopaka (jeśli mogę go tak nazwać) wzrokiem typu "mam cię zabić teraz czy za chwilę?" i bardzo podziękowałam Marcowi i powiedziałam, że to słodkie. Marc przytulił się do mnie, a Cesc delikatnie się wzdrygnął. Po chwili gdy Marc nie chciał mnie puścić, odchrząknął. Ja ledwo powstrzymywałam się od śmiechu, ale starłam się tego nie pokazywać. Zjadłam kanapki i wypiłam kawę, którą jednak zrobiłam nie tylko dla siebie, ale też dla wszystkich. Chłopcy w żółwim tempie zbierali się na trening, a ja ogarniałam chałupę. Zaraz jednak skapnęłam się, gdzie jest Leo? Włączając komórkę na ekranie pojawiło mi się powiadomienie o tym, że wrzucił coś na twittera. Jak to zobaczyłam myślałam, że zemdleję.
Gdy zadwoniłam do niego, odezwał się: "Wczoraj mnie wszyscy zostawiliście, to teraz mnie znajdźcie". Zamurowało mnie. Gdzie on w ogóle jest? Kiedy pokazałam chłopakom zdjęcie spojrzeli się na siebie przerażeni i pociągnęli mnie za rękę w kierunku wyjścia. Nic nie ogarniałam. Pomyślałam, że niezłe ziółko, z tego niby takiego skrytego pana Leo.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Bardzo przepraszam, że taaaak długo nie pisałam. Zastanawiam się czy ktoś jeszcze pamięta o moim blogu ;) przekonam się. Zapraszam na kolejny krótki rozdział i życzę miłej lektury
Wasza Jula <3