Pique i Paula wyjechali. W moim domu zrobiło się jakoś cicho, bo to ona
zawsze podśpiewywała i włączała muzykę na full'a. Związek Filipa z Ines
kwitł. Bawiło mnie to jak wymawiała jego imię "Fidźippe". Ale cóż,
Hiszpanie tak wszystko słodko zmiękczają. Codziennie rozmawiali o
wydatkach i oszczędzaniu- to ich odprężało. Nie rozumiem tego, ale każdy
ma inne pasje, u niektórych jest nią nawet wesoła pogawędka o kredytach
do spłacenia.
Paula zadzwoniła do mnie gdy byli już na miejscu.
- Czeeeść! Juz jesteśmy!
- Tak? Pozdrów ode mnie Polskę!
- Jasne. Wiesz co robi Gerard? Bez przerwy robi zdjęcia i rozdaje autografy. Po prostu zwariował!Co lepsze do wszystkich zdjęć z fanami ustawia się ze mną. Rozumiesz? Pewnie tabloidy się o tym dowiedzą! Masakra!
- Ojej, ale to fajnie, że się dobrze bawicie- odrzekłam niemrawym głosem.
-Ej, skarbie! Co jest?
-Nic, nic...
-Mów w tej chwili!
-No bo...
-No bo co?- krzyczała do słuchawki moja przyjaciółka
-No pokłóciłam się ostro z Javierem.
-O jezu, o co?
-O to, że nie ma dla mnie ostatnio czasu. Ciągle chodzi na treningi, gra mecze, a ja już tak nie mogę! Wraca codziennie po 20 i jest tak zmęczony, że od razu kładzie się spać. Weź, co robić Paula?
- Myślę Jula, że jfis##jfkdpaul##jgk###fjdgkdf#opg#kdfh*#f- mówiła Paula, ale zaczęło strasznie przerywać.
No to super- pomyślałam- idealnie dowiedziałam się co zrobić.
Byłam taka wściekła, że postanowiłam się przejść. Wędrowałam po ulicach Barcelony, aż w końcu stopy zaprowadziły mnie na plażę. Było już dość późno, w okolicach 21. Wyłączyłam komórkę, bo nie miałam ochoty na rozmowę z moim chłopakiem. Spacerując po mokrym piasku przy zachodzie słońca zebrało mi się na płacz. Jeszcze parę dni temu wszystko było wspaniale, a teraz nagle się wali. Usłyszałam za sobą krzyki chłopaków z Barcy. Był tam Puyol, Xavi, Cesc i Messi. O nie- mówiłam sobie w myślach-nie mogą zobaczyć mnie w takim stanie. Jednak było za późno...
- O! Nasza Juleńka- krzyczał Messi.
- A gdzie twój chłopiec? Dzwoniliśmy do ciebie, ale nie odbierałaś. Zgubiłaś telefon? Chcesz pożyczyć? -zapytał się Puyol.
- Nie, dzięki. No jest na treningu- powiedziałam.
- Na jakim treningu? O tej porze? - Zapytał się Xavi.
- Mówił, że..- nie dokończyłam, bo uświadomiłam sobie, że mnie oszukał. WCALE NIE BYŁ NA TRENINGU!
- Czy nigdy nie macie treningów tak późno? -spytałam.
-Nigdy. O tej porze nie ma się już tylu sił co rano.
- Aha- odpowiedziałam łamiącym się głosem.
Usiadłam na piasku i zaczęłam płakać. Chłopcy pytali się co mi jest i czy powiedzieli coś niestosownego, ale ja tylko kiwałam przecząco głową i poprosiłam ich, aby nie pytali, bo kobiet i tak nie zrozumieją. Tylko jeden z nich upierał się przy swoim i został przy mnie. Cesc.
- Słodka, nie przejmuj się. Może okłamał cię z jakiegoś ważnego powodu.
- Naprawdę tak sądzisz? Co może być tak ważne aby mnie okłamać?
- Nie wiem. Znam go już dość długo i wiem, że to porządny facet.
- Tak? Dziękuję Cesc.- powiedziałam i przytuliłam go mocno, było to ode mnie silniejsze.
- Nie ma za co maleńka.
- Uwierz mi, jest.
Pocałował mnie w policzek i odszedł w stronę kolegów.
To było przejmne, ale je przecież mam chłopaka! Ogarnij się- wrzeszczałam do siebie samej- m a s z c h ł o p a k a i g o k o c h a s z !
Paula zadzwoniła do mnie gdy byli już na miejscu.
- Czeeeść! Juz jesteśmy!
- Tak? Pozdrów ode mnie Polskę!
- Jasne. Wiesz co robi Gerard? Bez przerwy robi zdjęcia i rozdaje autografy. Po prostu zwariował!Co lepsze do wszystkich zdjęć z fanami ustawia się ze mną. Rozumiesz? Pewnie tabloidy się o tym dowiedzą! Masakra!
- Ojej, ale to fajnie, że się dobrze bawicie- odrzekłam niemrawym głosem.
-Ej, skarbie! Co jest?
-Nic, nic...
-Mów w tej chwili!
-No bo...
-No bo co?- krzyczała do słuchawki moja przyjaciółka
-No pokłóciłam się ostro z Javierem.
-O jezu, o co?
-O to, że nie ma dla mnie ostatnio czasu. Ciągle chodzi na treningi, gra mecze, a ja już tak nie mogę! Wraca codziennie po 20 i jest tak zmęczony, że od razu kładzie się spać. Weź, co robić Paula?
- Myślę Jula, że jfis##jfkdpaul##jgk###fjdgkdf#opg#kdfh*#f- mówiła Paula, ale zaczęło strasznie przerywać.
No to super- pomyślałam- idealnie dowiedziałam się co zrobić.
Byłam taka wściekła, że postanowiłam się przejść. Wędrowałam po ulicach Barcelony, aż w końcu stopy zaprowadziły mnie na plażę. Było już dość późno, w okolicach 21. Wyłączyłam komórkę, bo nie miałam ochoty na rozmowę z moim chłopakiem. Spacerując po mokrym piasku przy zachodzie słońca zebrało mi się na płacz. Jeszcze parę dni temu wszystko było wspaniale, a teraz nagle się wali. Usłyszałam za sobą krzyki chłopaków z Barcy. Był tam Puyol, Xavi, Cesc i Messi. O nie- mówiłam sobie w myślach-nie mogą zobaczyć mnie w takim stanie. Jednak było za późno...
- O! Nasza Juleńka- krzyczał Messi.
- A gdzie twój chłopiec? Dzwoniliśmy do ciebie, ale nie odbierałaś. Zgubiłaś telefon? Chcesz pożyczyć? -zapytał się Puyol.
- Nie, dzięki. No jest na treningu- powiedziałam.
- Na jakim treningu? O tej porze? - Zapytał się Xavi.
- Mówił, że..- nie dokończyłam, bo uświadomiłam sobie, że mnie oszukał. WCALE NIE BYŁ NA TRENINGU!
- Czy nigdy nie macie treningów tak późno? -spytałam.
-Nigdy. O tej porze nie ma się już tylu sił co rano.
- Aha- odpowiedziałam łamiącym się głosem.
Usiadłam na piasku i zaczęłam płakać. Chłopcy pytali się co mi jest i czy powiedzieli coś niestosownego, ale ja tylko kiwałam przecząco głową i poprosiłam ich, aby nie pytali, bo kobiet i tak nie zrozumieją. Tylko jeden z nich upierał się przy swoim i został przy mnie. Cesc.
- Słodka, nie przejmuj się. Może okłamał cię z jakiegoś ważnego powodu.
- Naprawdę tak sądzisz? Co może być tak ważne aby mnie okłamać?
- Nie wiem. Znam go już dość długo i wiem, że to porządny facet.
- Tak? Dziękuję Cesc.- powiedziałam i przytuliłam go mocno, było to ode mnie silniejsze.
- Nie ma za co maleńka.
- Uwierz mi, jest.
Pocałował mnie w policzek i odszedł w stronę kolegów.
To było przejmne, ale je przecież mam chłopaka! Ogarnij się- wrzeszczałam do siebie samej- m a s z c h ł o p a k a i g o k o c h a s z !
Świetny rozdział. Trochę wkurzył mnie Javier -_-
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że wszystko się wyjaśni i będą razem.
Javier ją zdradza?!?!?!?! Nieeeeee!!!! Jeśli tak to jest totalnym debilem, chamem i idiotą i niech się smaży w piekle debil jeden!!!!!! Lekko mnie poniosło ;)
OdpowiedzUsuńLekko...
UsuńHahaha Berri spokojnie :D Leciutko rzeczywiście
OdpowiedzUsuńA i bardzo dziękuję Weronika :)
co ten Javier sobie myśli????!!!! -.-
OdpowiedzUsuńNIE MOŻE TAK BYĆ!!!!!!!!!!!!!! PO PROSTU NIE MOŻE!!!!!!!!!!!
Javier??? nie, nie zrobiłby czegoś takiego...
JAVIER MUSI BYĆ Z JULIĄ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
pisz następny, bo chcę wiedzieć co będzie dalej!!!!
dlaczego Javier ją oszukuje?????????????!!!!!!!!!!!! :O O.o
Biorę się za pisanie, bo nie chcę Was trzymać w takiej niepewności, ale troszkę musicie poczekać ;)
Usuńojejejej
OdpowiedzUsuńnormalnie na legalu sobie wchodzę na facebooka a tu stronka udostępniła blog, otwieram, patrzę i Barcelonie, więc musi być fajny ^^
I zaczęłam czytać. Najpierw znalazłam kilka nieścisłości i lekkich błędów, ale jak zobaczyłam, że przyjaźnił się z Bojanem to postanowiłam czytać dalej, doszłam do tego rozdziału i cieszę sie, że nie przerwałam wtedy czytania!
Normalnie ja to od początku przeczuwałam..
No normalnie czułam w moczu, że coś będzie nie tak jak powinno ^^
I proszę ^^
Cesc *.*
Awww xd
Jeśli masz ochotę to zapraszam na moje blogi, jest ich try aktualne, więc trochę 'zaspamuję'
http://hiszpanskieperypetie.blogspot.com/ - reprezentacja Hiszpanii
http://zakochanawbarcelonie.blogspot.com/ - Barca, Xavi
http://nikaaaa-julka-story.blogspot.com/ - o tenisie, Rafa Nadal i Ana Ivanović
Zapraszam i w miarę możliwości proszę o informacje o nowych rozdziałach na którymś z dwóch pierwszych blogów albo gg 46129186
Bardzo ciekawy wątek z tą tajemnicą Javiera, naprawdę jestem bardzo ciekawa jak to się potoczy ;>
OdpowiedzUsuńHmm... Puyi taki chętny do pożyczania telefonów? Ja bardzo chętnie bym swojego gdzieś "przez przypadek" swój zapodziała :D
Ogólnie to zapraszam Cię na mojego nowego bloga :)
project-barca.blogspot.com
Także informuj mnie o nowych wpisach :)
Pozdrawiam! ^^
Dziękuję bardzo ;) Chętnie poczytam. Oj ja też byłabym chętna do zgubienia telefonu :D
UsuńFajnie, że nie zaprzestałaś czytać :) Cieszę się, że się podoba :)
OdpowiedzUsuńA mogę wiedzieć z jakiej strony na fb się dowiedziałaś o moim blogu? :>
I o jakie nieścisłości i błędy chodzi? Mogłabyś mi powiedzieć, bo chciałabym ulepszyć jeszcze tego bloga? :)
Chętnie zerknę
Ojej.. to chyba było na ' Jaram się hiszpańskimi piłkarzami'
UsuńCo do nieprawidłowości, które znalazłam były to raczej powtórzenia, myślę, że bloga nie trzeba poprawiać, tylko po napisaniu notki jakbyś spróbowała przeczytać ją z perspektywy czytelnika, tak jak czytasz inne blogi :D
Jestem tam adminką ;)
OdpowiedzUsuńDzieki, postaram sie tak czytac i moze bedzie lepiej :)